środa, 30 lipca 2014

Rozdział 7 -"Live While We're Young" trzeba się tego trzymać drogie dziecko.

Po słowach Dani z sali operacyjnej wyszedł lekarz i oznajmił:
- Mam przyjemność z P. Payne Tak?- powiedział podchodząc do przejętej Danielle
-Tak,tak to ja. niech pan powie co z moim mężem!!
-Niech się pani uspokoi.Jestem doktor Johnson a co do pani męża z nim już wszystko w porządku .Obecnie jest przygotowywany do przejazdu na salę obserwacyjną. Nerka  jak na razie dobrze się sprawuje  i niech tak lepiej już zostanie -skończył swoja przemowę z wielkim uśmiechem na ustach.
-Czyli teraz już nie będzie żadnych problemów?-spytała już uspokojona żona Liam'a
-Nie wiemy tego na sto procent,ponieważ mogą  jeszcze wystąpić problemy z zagojeniem się ran.Ale trzeba być dobrej myśli,szczerze wątpię,ze wystąpią jakie kol wiek powikłania.
Po słowach lekarza cała trójka odetchnęła z ulgą.Przytulili się z wymalowanym na twarzach spokojem, szczęściem i przeczuciem,że problemy w temacie zdrowia Liam'a dobiegły końca. Z sali operacyjnej wyszły dwie pielęgniarki pchając łóżko na którym leżał nieprzytomny jeszcze Liam. Był podpięty do kroplówki i jednej maszyny,która pokazywała w jakim rytmie bije jego serce.Megan,Kate oraz Danielle ruszyły za pielęgniarkami i po  przejściu trzech korytarzy dotarły do sali w której miał przebywać Daddy .
Weszły do niej i usiadły an trzech wcześniej przygotowanych przez personel krzesełkach. Każda z nich w ciszy wpatrywała się w bladą twarz Payniego. Po kilkunastu minutach Kate miała zamiar wstać i wyjść z sali ale przerwała jej Megi
-Kate,a ty dokąd?
-Mam zamiar poinformować resztę o tym,że operacja się zakończyła i o stanie taty.
-O kochanie ja to zrobię-odezwała się słabym głosem mama.
-Nie mamo odpoczywaj przy tacie,dla mnie to żaden problem.
-Pomogę ci za dużo miała byś pisania-dodała Megan po czym obie wyszły z sali.
Danielle została samy przy swoim nie przytomnym mężu mimo uśmiechu na twarzy z jej oczy zaczęły płynąc łzy. Danielle zdawała sobie sprawę,że wszystkie problemy się skończyły ale wiedziała,ze na zawsze w jej pamięci zostanie to okropne przeżycie. Siedziała sama jeszcze 15 minut potem dołączyły do niej ponownie córki.
-Wiesz co mamo można wyciągnąć z tej sytuacji wniosek: " Nie pij za dużo nawet jeżeli masz za co wypić."
Mamy przestrogę na całe życie. W tych kwestiach nie będziesz miała z nami  problemów.
-Mamy nadzieję,ze tak będzie dziewczynki.

                                                  **Dwa dni później**
W ciągu tych dni Liam'a zdążyli odwiedzić wszyscy z tej naszej wielkiej rodzimy a on sam obudził się około 6 godzin po przewiezieniu go z sali operacyjnej na salę obserwacji.Dzisiaj do Liam'a przyszedł Harry wraz z żoną,Darcy i Luckiem.
-Hej stary.Jaki się czujesz ?-spytał Hazz wchodząc do sali
-A już nawet dobrze,o niebo lepiej niż wczoraj-odpowiedział Li
-Och to dobrze może Cię w końcu wypuszczą z tej klitki-powiedziała Selena
-Miejmy nadzieję,ze za niedługo to nadejdzie.Znudziło mi się leżenie w tym łóżku.
-Wujku trzeba było tak ostro nie balować.Trzeba być odpowiedzialnym za swoje czyny-powiedziała Darcy
-A ty młoda damo ile razy wracałaś pijana do domu?
-A wyobraża sobie,że zdarza się to bardzo sporadycznie. Tylko os święta.
-"Live While We're Young" trzeba się tego trzymać drogie dziecko-powiedział wielce profesorowaty Hazz.
-Takk tato, ale za przeproszenie wy młodzi już raczej nie jesteści8e.- wtrącił swoje trzy grosze Luke
-Oj mój drogi chłopcze my dobrze o tym wiemy ale czasami jest fajnie o tym zapomnieć.
-Mam nadzieje,że ja też tak będę do tego podchodzić w tym wieku.
-Trzeba być optymistą,nawet na stare lata.
Nagle po pokoju rozeszło się pukanie do drzwi.-Proszę-odpowiedział na nie Li. Drzwi się otworzyły a w nich ukazała się postać...


Prosimy teraz o 7 komentów wierzymy was i w to że dacie rade! ;) ;*


A więc tak witam Was po tak cholernie długiej przerwie... Nie bd Wam się tu teraz tłumaczyć bo to mega długa historia i wiele rzeczy z nią związanych.. Wiem,że to nie powinno mieć miejsca ale cóż niestety :''(
Jeżeli bd tym zainteresowani to uwzględnijcie to w komentarzu i wraz z Megg napiszemy o tym osobnego posta ok?
A teraz muszę juz kończyć ale obiecuję,ze bd juz regularnie. Jutro,to znaczy dziś za kilka godzin bd pisać juz rozdział 8,który pojawi się jak bd komenty.


/Kate&Hazziątko















            

5 komentarzy:

  1. Świetny, czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mega rozdział jak zwykle :) zredytuje tego komenta na cos o co mi chodziło od poczatku ale nwm czm nie potrafie dodac tu koma
      /Maka Paka

      Usuń
  2. Boże szybko nastepny!!

    OdpowiedzUsuń
  3. tam tak dawac neksta bo ten blog jest genialny :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K