środa, 30 kwietnia 2014

Zmiany&Info

Witajcie Kochani!<3

Jak widzice wygląd bloga(głownie kolory i czcionka) się zmieniły a piszę tego potsa po to by poznać wasze opinie na temat tego czy po prostu tak czcionka Wam się podoba i przede wszystkim wszystkim czy wygodnie Wam się ja czyta...
Także o opinie prosimy w komentarzach..

I zapowiadam kolejne zmiany  tła i nagłówka ale muszę najpierw ogarnąć CSS i HTML..
Może to u mnie trochę potrwać ze względu na mój ograniczony dostęp do kompa w ciągu majówki..
Tak też może być z postem,który jest już w fazie tworzenia..
Jeśli dziś pojawi się 5 kom(wgl nie wieże,ze te 4 pojawiły sie tak szybko) to postaram się rozdział dodać późnym wieczorem lub jutro w godzinach południowych nwm koło 11?,

Ściskam Was i życzę pełnej relaxu i radości majówki XD  <3

/Kate


wtorek, 29 kwietnia 2014

Rozdział 5- Zła jest tak,że nie może być dawcą dla Pana Payn'a

***
-Sel ja wiem,że to nie jest może odpowiedni czas i miejsce do kontynuowania naszej rozmowy ale może dasz mi się wypowiedzieć?A jesteś jeszcze mocno zła?
-Harry porozmawiamy w domu okej,a teraz może zadzwonił byś po Kate i Megan bo dobrze by było,gdby by wspierały Dani.
-No jasne, pewnie już dzwonię.-Powiedział Harry całując swą małżonkę w policzek.

                                                        *Rozmowa Hazzy z Kate*
-Hej Kate tu Harry..
-No hej i wiem,że to ty bo wyświetlił mi się twój numer :3
-Dobra to nie jest najlepszy czas na żarty, a więc tak jest mały problem wasz tata jest w szpitalu i przed chwilą zabrali go chyba na blok operacyjny ale ja z Seleną nie wiem co się dzieje bo Danielle dopiero rozmawia z lekarzem..Więc przyjeżdżajcie  jak najszybciej. Tylko pamiętaj,żeby wjechać od tyło bo przed szpitalem jest masa paparazzich.
-Dobrze Harry zaraz będziemy.-powiedziała Kate prawie płacząc a następnie się rozłączyła.

-Megan i Kate już jadą. Zadzwonić po reszte? Może teraz odbiorą?
-No to ja zadzwonię po Niallera z B.i 'dziećmi' ok?
-Dobra ja dzwonię po Tomlinsonów i Malików
          
                                            *W tym samym czasie w pokoju lekarskim*

-Ale?.. A ja nie mogła bym być dawcą?Jakie badania muszę wykonać,żeby się tego dowiedzieć?
-Oczywiście trzeba wykonać specialne badani genetyczne ale obawiam się,że  nie chce tym pani urazić pani Payne ale może być problem z pani wiekiem... W jakim wieku są wasze córki?
- Kate i Megan to bliźniaczki mają po 40 lat.
-Tak to jeszcze dopuszczalna granica wieku a czy są one może  w szpitalu?
-Nie wiem, jak  przywieźli  tu mojego męża to jeszcze ich nie było bo nie mialam jak po  nie zadzwonić ,pozwoli P.,że uczynię to teraz
-Tak oczywiście proszę dzwonić.

[ -Halo Megan  możecie przyjechać do szpitala na 
-Tak mamo już jedziemy Hazz zadzwonił do Kate  będziemy za kilka minut.A co się stało?
-No dobrze to czekam i porozmawiamy na miejscu.
-To pa pa.
-No pa ].

-Tak Pani doktor już jadą.
-Dobrze więc jak przyjadą to proszę się do mnie zgłosić ja teraz muszę iść do innych pacjentów.
-Oczywiście.
                                            *W tym samym czasie w domu Kate*
                                   
-Dobrze Harry zaraz będziemy..
-Kate co się stało,że śmiech przerodził się w płacz?
-Megi tata jest  w szpitalu nie wiedzą co się dzieje chyba zabrali go na blok operacyjny i..
-Czyli to co jest w mediach to prawda! Nie ma czasu ubieraj się i jedziemy!
-Ale przecież z jakiego powodu to mogło się stać?
-I w ogóle co się stało?
-Nie wiem naprawdę, może to tylko kac a mama na wszelki wypadek zawiadomiła po  pogotowie?
-A co jak to coś poważniejszego?
-Nie wiem, nie wiem co mam o tym myśleć martwię się o tate przecież czeka ich jubileuszowa trasa.
- No masz racje ale nie myśl tyle bo od zawsze ci to szkodziło.
-Ha ha ha ! Bardzo zabawne nawet w takiej sytuacji żartujesz Meg widzę,że 'poczucie' humoru nigdy cię nie opuszcza..
-A ty jak zwykle uszczypliwa a teraz skup się na drodze! Bo z tego co widzę to źle jedziesz!
-Nie! Jade bardzo dobrze bo skoro sama przyznałaś,że to co w mediach to prawda no to chyba logiczne,że muszę wjechać od tyłu bo od przodu jest więcej paparazich niż będzie od tyłu..
-Dobra mniejsza o to wjeżdżaj na parking podziemny,parkuj i chodźmy do taty!!
***
-Witam Kate Payne.
-Megan Payne.
- Miło mi Amanda Brown.
-Więc tak jest taka możliwość byśmy dowiedziały sie co dzije się z tatą?
-Dobrze a więc stan waszego taty jest poważnie zagrożony i nie ma zbyt wiele czasu by rozchodzić się w  dokładne szczegół.Jak najprędzej potrzebny jest dawca w innym wypadku wasz tata umrze..W tej chwili jest on przygotowany do operacji a wezwałam was  tu by spytać się  czy śą w stanie przystąpić do przeszczepu rodzinnego?
-Tak oczywiście jakie badania mamy wykonać?
- To może najpierw czy żadna z pań nie choruje na choroby przewlekłe?
-Nie ja nie.
-Ja ja również na nic nie choruję.
-Dobrze a więc mogę przejść z paniami do odrębnej sali na badanie jeśli wszystko będzie prawidłowo to jedna z pań ta której wyniki będą poprawne zostanie przygotowana do operacji.
***
-A więc dziękuję za kilka minut przyjdę do państwa z wynikami.
 -Dobrze będziemy czekać na korytarzu z bliskim.
-Sel:-Gdy tylko ujrzałam wyłaniającom się postać Dani postanowiłam do niej podejść i z całych sił ją przytulić.
-Kochana co jest z Liamem?
-Danielle: Selena nie jest z nim najlepiej on może umrzeć nie podali mi konkretnego powodu dlaczego i jak do tego doszło ale pewne jest to,że  natychmiastowo jest potrzebny dawca ja nim być nie mogę a przed chwilą Kate i Megan poddały się badaniom,które mają na celu sprawdzenie dokładności genetycznej czy czegoś tam..- z Każdym wypowiadanym słowem Dani coraz bardziej zalewała się łzami a ostatnie słowa wypowiadała mało zrozumiałym bełkotem
-Sel:Kochana  spokojnie wszystko się ułoży zobaczysz.-Po chwili to do grupowego uścisku dołączyli się wszyscy przyjaciele zgromadzeni w szpitalu.
Danielle poprosiła ich o wspólną modlitwę za Liama lecz po kilku chwilach z wykonywanej czynności wyrwał ich głos lekarki.Wszyscy zaprzestali modlitwie i postanowili wysłuchać co ma do powiedzenia lekarka.
-A więc tak mam dla Was 2 wieści dobrą i złą.Od której zacząć?
-Najpierw poprosimy te złe-Powiedziała Danielle
-No dobrze zła jest tak,że żadna z pani córek nie może być dawcą dla Pana Payn'a
....

CDN

Hello!
Tak tak wiem jestem zła jak mogę przerwać w takim momencie?!
No więc trzeba jakoś zachęcić was do dalszego czytania=komentowania!
Wiem,że jestem zła bo komy pojawiły się już jakiś czas temu(z czego się mega cieszymy i dziękujemy Wam za to)  a ja nadal nie dodałam rozdziału ale niestety przez ostatnie kilka dni nawarstwiło się u mnie  wiele spraw rodzinnych i nie jak miałam możliwość napisania czego kol wiek.Wiem także,ze nie jest to jakiś nie wiadomo jaki rozdział ale niestety chciałam bardzo go dziś dodać i to w zasadzie tyle ile mogę sobie dziś pozwolić ponieważ czeka mnie nocna randka z niemieckim..Nie zanudzam was tylko zostawiam Was z rozdziałem i bardo proszę o komentarze to znaczy to dla nas mego wiele i daje nam powera do tego by siedzieć czasem po nocach i pisać to ff dla Was<3

5 KOMENTARZY
.
.
.
.
.
 NEXT


Ps.Teraz rozdział pojawi się szybciej(oczywiście jak zbiorą się konenty) :*
Oraz postaram się dodać nowych bohaterów no i  w rozdziałach dodać jakieś gify i zdjęcia...
Przepraszam za błędy,które mogły się wkraść ponieważ nie sprawdzałam rozdziału.. 

/Kate

                           

sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 4-w innym wypadku jego życie będzie poważnie zagrożone

** Rano **
** Harry POV **
Wiem, wiem on miał być stary ale nie ma takich gifów ani zdjęć.
 Jakaś masakra. Nie ma to jak najdziwniejsza rocznica zespołu a po niej hardokorowe After Party, no oczywiście nie licząc tej sprawy z Sel, na pewno będzie wykład na ten temat na moje nieszczęście nie tylko od mojej żonki, lecz także od innych. Może Sel rzeczywiście miała racje bo teraz mam wielkiego kaca, przez którego zaraz rozp*****li mi głowe, ale co tam trzeba było się wyszaleć bo druga taka okazja się juz nie powtórzy.
- Harold!!! - usłyszałem krzyk Sel z dołu. Nawet nie zauważyłem, że nie ma jej już w łóżku za bardzo się zamyśliłem.
- Idę kocie!!- odkrzyknąłem. No to zaczynamy.
 Zszedłem na dół i od razu w oczy rzucił  mi się ten wściekły wzrok Seleny.
- Człowieku czyś ty kompletnie  zdurniał już na starość? Harry dobrze wiesz że nie jesteś już najmłodszy...- już chciałem powiedzieć że ona też ale się powstrzymałem.- nie możesz tyle pić.
- Wiem kochanie, przepraszam. Ale takiej okazja nie mogła przejść mi tak koło nosa, przepraszam.
- Harry ja rozumiem że okazja i wgl,ale...- nie dałem jej dokończyć przerwałem jej całując ja długo i namiętnie. Potem ją mocno przytuliłem dając tym do zrozumienia, że rozumiem swój błąd i to się nie powtórzy. Nie lubie kiedy się na mnie złości, wtedy czuje się jak małe dziecko karane przez mamusię. Nasze czułości przerwał dzwoniący telefon. Selena oddaliła się do kuchni  mówiąc tylko "odbierz". Po jej głosie mogłem poznać, że nadal jest zła. Podszedłem do szafki na której leżał telefon i nie patrząc kto dzwoni odebrałem.
- Halo?- przez pierwszą minute po drugiej stronie słyszałem tylko szlochanie. - Halo?- powtórzyłem.
- Harry prosze pomóż mi. -usłyszałem słowa Dani i od razu wiedziałem że coś stało się z Li, teraz tylko musze się dowiedzieć co dokładnie.
- Dan uspokój się i powiedz co się stało. - w tej chwili podeszła do mnie zaniepokojona Selena, mogłem poznać to po strachu w jej oczach.
- Harry, Liam zemdlał, ja ja nie wiem co mam dalej robić zadzwoniłam już po pogotowie, dzwoniłam też do reszty ale nikt  nie odbiera.- powiedziała cała roztrzęsiona.
- Spokojnie Dani kiedy przyjedzie karetka wytłumacz im wszystko i pojedz z nimi, a my z Sel dojedziemy do ciebie jak najszybciej będzie się dało.- po moich słowach moja żona pobiegła na góre do naszej sypialni.
- Dobrze Harry zrobie tak jak mówisz, ale przyjedziecie na pewno, nie chce być tam sam.
- Oczywiście że tak nie zostawimy cie teraz samej, dlaczego wgl w to zwątpiłaś powiedz czy kiedyś cie zawiedliśmy?
- Nie, oczywiście że ...- przerwała, a ja usłyszałem dzwonek do jej drzwi a następnie otwierające sie drzwi i rozmowe Dani z jak przypuszczam sanitariuszami. Potem usłyszałem słowa Daniell- Harry pogotowie przyjechało do zobaczenia.
- Do zobaczenia za chwile bedziemy- opowiedziałem, rozłączyłem się i od razu pobiegłem do Seleny. Była już ubrana i robiła sobie właśnie makijaż w łazience. postanowiłem, że pójdę w jej ślady, oczywiście pomijając makijaż. Sam, z siebie się zaśmiałem i zacząłem się ubierać. Kiedy obydwoje byliśmy gotowi zabraliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i zeszliśmy na dół ubraliśmy buty i wyszliśmy z domu. Kiedy byliśmy już w samochodzie odpaliłem i jechałem jak najszybciej się dało byleby  nie złamać przepisów. W aucie panowała cisza pomijając cichutko grające radio, które włączyła Sel. Postanowiłem ją przerwać.
- Myszko nadal się gniewasz?- spytałem.
- Nie to teraz jest najważniejsze Harry, tylko zdrowie Liasia.- no tak ma racje. Na tej krótkiej wymianie zdań nasza rozmowa się skończyła. Potem z nią pogadam kiedy wszystko się wyjaśni i ułoży. Kiedy dojechaliśmy na miejsce przed szpitalem stała masa reporterów. Po tylu latach w show biznesie ja nadal zastanawiam się skąd oni tak szybko biorą te informacje. Zaczęliśmy się przez nich przepychać. Nie było to łatwe, nie obyło się bez pytań typu "Wiecie może co stało się z Liamem?", "To przez wczorajszą imprezę?" itd. Kiedy dotarliśmy już do drzwi szybko wbiegliśmy na korytarz.
 ** Rano **
** Danielle POV **
 Nie mam zbyt wielkiej ochoty wstawać, ale to okropne słońce torturuje mnie swoimi promieniami. Otworzyłam oczy i leniwie podniosłam się do pozycji siedziącej. To co zobaczyłam było nieprawdopodobne, słodziutko śpiący Liasiek, który od naszego ślubu wogule się nie zmienił, oczywiście nie licząc kilku zmarszczek i siwych włosów. Wczoraj na koncercie jak i na After Party wiele się działo. Mam nadzieje że Sel nie będzie za ostra dla Hazzy w końcu miał prawo do tego aby się napić, chociaż według mnie troszeczke przesadził. Modle się o to aby ten jeden wieczór nie zepsuł tylu lat ich wspaniałego małżeństwa. Spróbowałam wstać, ale Liam się poruszył od razu zaprzestałam mojej czynności. Po kilku minutach powtórzyłam swoja czynność i  udało się, zeszłam z łóżka nie budząc Li. Następnie poszłam do kuchni aby przygotować nam śniadanko. Kiedy kanapki były już gotowe ponownie weszłam na góre do naszej sypialni i  przebrałam się, weszłam do łazienki w celu zrobienia lekkiego makijażu. Kiedy zobaczyłam sie w lustrze stwierdziłam że wyglądam dość znośnie, ale i tak zrobiłam makijaż. Kiedy ponownie zeszłam na dół, pomyślałam że skoro Liam jeszcze śpi to pooglądam sobie telewizje. Włączyłam ten wielki ekran i zaczęłam oglądać jakiś dziwny film pt.: "Pan Popper i jego pingwiny". Po kilku minutach stwierdziłam że jest nawet zabawny. Po dwóch godzinach się skończył. Czemu Liam tak długo śpi, ja rozumiem że wypił troche ale bez przesady jest już po 12. Jakby na moje zawołanie usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach.
- Hej kochanie!!- usłyszałam Liasia.
- Hej mężusia jak się spało?
 Wstałam i zmierzałam juz do kuchni kiedy usłyszałam huk. Szybko podbiegłam do schodów. Zobaczyłam nieprzytomnego Liama. W jednej chwili moje serce rozdało się na miliony kawałeczków. Wpadłam w panike nie wiedziałam co mam zrobić. Po chwili wpadłam na genialny pomysł, "Może zadzwonie po karetke". Brawo Dani jesteś genialna. Wykonałam telefon na odpowiedni numer. Kobieta która odebrała telefon powiedziała że karetka przyjedzie za 10 minut.
 Podbiegłam do Liama, próbowałam go ocucić. Nic nie pomagało, nic. Byłam roztrzęsiona, zagubiona, nie miałam pojęcia co ze sobą zrobić. Usiadłam na schodach i zaczęłam płakać. Pomyślałam że nie chce być sama w szpitalu, zaczełam dzwonić do chłopaków i dziewczyn nikt  nie odebrał z wyjątkiem Hazzy.
- Halo?...
 Podczas rozmowy z Harry'm, do mojego mieszkania dotarli sanitariusze. Powiedziałam im dokładnie co się stało i gdzie leży Li. Moimi ostatnimi słowami wypowiedzianymi do Harry'ego było "Harry pogotowie przyjechało do zobaczenia". Po nich rozłączyłam się. Sanitariusze wzięli Liama na nosze i zanieśli go do karetki, poszłam od razu za  nimi. Zamknęłam drzwi i weszłam za nimi do karetki.
- Niech pani powie co dokładnie się stało i czy ma może pani jakieś przypuszczenie co jest przyczyną omdlenia. Opowiedziałam mu o wczorajszej imprezie i o jego problemach zdrowotnych spowodowanych brakiem jednej nerki. Kiedy już dotarliśmy do szpitala pierwsi oczywiście weszli sanitariusze z Li  na noszach, po n ich od razu weszłam ja i próbowałam się dowiedzieć co teraz stanie sie  z moim mężem, ale nikt nie chciał mi tego powiedzieć. Nic innego mi nie pozostało jak usiąść na krześle i czekać na Selene i Hazze. W mojej głowie był wielki bałagan, nie umiałam w niej nic poukładac w logiczną całość. Siedziałam tak i myślałam aż po 6 minutach do szpitala wparowali Haz i jego żona . Od razu się w nią wtuliłam. Głaskała mnie po plecach w celu uspokojenia mnie.
- Gdzie zabrali Liam'a ?- pierwszy odezwał się Harry.
- Chyba na sale operacyjną, nie wiem, nie powiedzieli mi nic.-odpowiedziałam.
 Harry podszedł do pierwszej napotkanej pielęgniarki i spytał:
- Przepraszam bardzo, czy mógłbym się dowiedzieć gdzie aktualnie znajduje się Liam Payne?
- Jest pan kimś z rodziny?- pielęgniarka odpowiedziała mu pytaniem.
- Nie jestem przyjacielem.
- W takim razie nie moge udzielić pannu takiej informacji.
Postanowiłam wtrącić sie w tą wymiane zdań pomiędzy pielęgniarką a Harrym.
- Ja jestem żoną pana Payne'a.
- Pani Danielle, tak? Czy mogłabym poprosić panią na strone?
- Tak, oczywiście.- odeszliśmy od nich pare kroków i pielęgniarka zaczęła mówić.
- Proszę pani, pan Payne jest w bardzo ciężkim stanie. Zdaniem lekarzy potrzebny jest  przeszczep nerki, lecz w przypadku pana męża jest on potrzebny w natychmiast w innym wypadku jego życie będzie poważnie zagrożone.- powiedziała ale słowa wypowiedziane przez nie  docierały do mojego umysły albo może nie chciały dotrzeć. Po krótkiej chwili zastanowienia spytałam:
- Więc w czym leży problem ?
- Leży on w tym, że akurat nie mamy odpowiedniego dawcy dla pani męża.



No hej miśki, przepraszam że taki beznadziejny, jego pierwsza wersja była lepsza, no ale cóż ja moge na to poradzić nie mam fotogenicznej pamięci. Przepraszam również za błedy, jeżeli jakie kolwiek się pojawią ale pisałam to dość pózno a mój umysła już nie działał najlepiej. A bo bym jeszcze zapomniała limit komentów to 4 albo 3 zobaczymy czy postaracie się o ten czwarty.
/ Kochające Hazziątko & Kate.:*:)

Libster Award

      No to tak na początku co to wgl jest Liebster Award czyli z czym to się je i jak to się gryzie:



,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za “dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów  więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”


Kurcze jesteśmy pod wielkim wrażeniem ponieważ mamy tego bloga  zaledwie  miesiac i juz dostałyśmy nominacje do tej nagrody co Nas ogromnie cieszy:) I za to Wam mega  dziękujemy!! <3

Nominacja od Kasi.J <3
 
Pytania:
1. Jak masz/macie na imię?
2. Która klasa?
3. Od ilu lat zajmujesz/zajmujecie się pisaniem/blogowaniem?
4. Twoim/waszym zdaniem jakie są 2 najwartościowsze cechy u człowieka?
5. Największy lęk?
6. Książki czy filmy?
7. Twoje/wasze hobby?
8. Jeśli napisaliby twoją biografię, to byłaby ona nudna, czy ciekawa? Dlaczego?
9. Najgłupsza rzecz, jaką zrobiłaś/zrobiłyście w swoim życiu?
10. Do jakich fandomów należysz/należycie?
11. Największy wzorzec do naśladowania dla ciebie/was?

Nasze odpowiedzi:
1. Kasia i Magda
2.1B gimbazy
3.Ja(Kate) od dłuższego czasu lubiłam sobie coś tam pisac ale nigdzie tego nie publikowałam. A ja zaś(Megan), podobnie do naszej Kate lubiłam coś tam w szkole na lekcjach wyskrobać ale nikt tego nie zobaczył i nie zobaczy.
I jest to nasz pierwszy blog
4.Kate: szczerość i zaufanie
Megan: szczerość i zaufanie
5. Ja (Megan)- samotność, ja (Kate)-moim lękiem jest choć tego wgl nie można tak nazwać to 21.07 ponieważ od tej daty będe musiała się mierzyć w zasadzie z lękiem czyli,życiem bez przyjaciółki=samotność
6. Ja (Megan)- książka,Ja tak jak Megi <3
7. Megan-moje koszykówka, karate, książki Kate- hmm: Na pewno karate,ktore trenowałam (ale przez problemy zdrowotne musialam z tego zrezygnować.. długa i nie ważna historia nie zanudzam was wątkami z mojego życia...)a tak to to napewno blogowanie i ogółem pisanie..
8.Kate: nie umiem odpowiedziec na to pytanie i pewnie nikt  by tego nie przeczytał
 Megan: sama nie wiem czy byłaby ona ciekawa w  moim życiu dużo się działo, wiele wzlotów i upadków, ale wątpie że kogoś by to zainteresowało.
9.Ja staram się żyć tak by niczego nie żałowac i tak tez chyba jest :)-Kate
 Moją najgłupszą rzeczą którą zrobiłam było wyznanie miłości chłopakowi który wgl się mną nie interesował.- Megan
10.Ja (Megan)- przede wszystkim Directioners a ta cała reszta to tak pobocznie: Rushers, Vampets, Beliebers, Selenators, Kwiatonators lubie też 5SOS i tak troszke The Wanted oraz R5
Ja-(Kate) Jestem całkowicie oddana One Direction oraz należe do Fandomu,który właśnie stworzyłam MEGINATORS(Fandom naszego Hazziątka)..A tak to nie jestem jakąś inna zagorzałą fanką innych artystów ale po prostu lubie ich piosenki i ich jako samych artystów :D
11. Dla mnie (Megan) To  na prawde trudne pytania, długo zastanawiałam się nad odpowiedzią, moim wzorcem jest  mój tata, wiem że to dziwne ale taka jest prawda.
(Kate) Kurcze cięzkie jest to pytanie ale myśle,ze moja mama jak kolwiek by to nie zabrzmiało

Blogi które nominujemy:
1)What is wrong with me? -Larry
2) Story Of Me Life
3)My black angel
4)Dark Angel - Liam Payne
5) Dirty Love
6)Dark Angel
7)KNOCKOUT - Harry Styles Fanfiction
8)After - Harry Styles Fanfiction
9)Dark Angel
10)Never Broken - Louis Tomlinson FanFiction
11)You And I
 
Nasze pytanie:

1.Jak masz/macie na imię?
2.Spełniło Ci/Wam się już jakieś marzenie?
3.Co jest dla Ciebie/Was najważniejsze?
4.Czym się interesujesz/interesujecie?
5.Ulubiona piosenka??
6.Dlaczego założyłaś/założyłyście bloga?
7.Największy wzorzec do naśladowania dla ciebie/was?
8.Jak długo blogujesz/blogujecie?
9.Do którego z chłopaków uważasz,ze jesteś najbardziej podobna/podobny(możliwe?)
10.Jakie cechy cenisz u swojego idola i za co go kochasz?
11.Do jakich fandomów należycie?

Hejo na początku chcę wam powiedzieć,ze jest taka forma a nie inna ponieważ ja piszę swoje odpowiedzi z jednego komputera a Magda z innego i dlatego tak to wygląda...Ale chyba jest w porządku co nie?
Jej raz udało nam się Was nie zawieść jak mówiłam tak dodałam :)


//Kate & Hazziątko

piątek, 18 kwietnia 2014

You&I

No hejka my tylko chciałyśmy się spytać o wasze opinie i opublikować swoje, na temat nowego teledysku chłopaków- https://www.youtube.com/watch?v=_kqQDCxRCzM.
 Według mnie (Hazziątka) ten teledysk jest megaśny. Moje pierwsze wrażenie to łał oni sie normalnie zachowują, potem ta zmiana twarzy (WOW), tak wszystko by się zgadzało oczywiście jeżeli nie byliby to nasi chłopcy. Wkroczył Niall i zaczęła się komedia. Wiecie normalny człowiek w nic nie wtajemniczony pomyślałby co za łamaga i debil, ale dla nas Directioners to jest nasz najukochańszy żarłok.
 Ja (Kate)hmm nwm co mogę tutaj jeszcze dodać no bo przez Megi brak mi słów i użyła ona w swojej wypowiedzi wszytkie argumenty nasuwające mi się na myśl. :) 'Soł'  może napiszeWam moje  piewsze ważenia?!
No oki wiec było to mniej wiecej tak,że myślę,kurcze kolejny poważny teledysk tak jak do SOML ale jednak nie i jednak się pomyliłam choć w sumie to jest fajne,że Nasi chłopcy potrafią tak mieszać emocje i nam je dawkować w taki sposób,co moim zdaniem jest fajne. :D

 No i wgl nic ciekawego ale osobiście Nam podoba się ten teledysk i jest to dobrze wykonana robota z resztą jak za każdym razem  w wykonaniu chłopaków.Więc serdecznie Was zachęcamy do komentowania oraz  dalszego rozwalania liczników VEVO.
A więc w kupie siła i dawajcie pobijmy w końcu ten rekord zróbmy chłopakom prezent na święta!!




Wiem że wgl nie na temat ale znalazłam to i nie mogłam sie powstrzymać przed wrzuceniem tego tu/ Hazziątko


Wasze opinie na temat teledysku piszcie w komach, z chęcią je poczytamy.;*

/Kate i Hazziątko

Ps.Na dziś przewidujemy jeszcze post z Liebster Award a rozdział może pojawić się na dniach jest w fazie tworzenia :*


środa, 16 kwietnia 2014

Sprostowanie

Jej udalo nam się odzyskać dostęp do bloga  komuś po prostu się to znudziło i zostawił tego bloga z tymi samymi danymi Megi juz zwróciłam stanowisko admina i teraz  bierzemy się za rekonstrukcje rozdziału,który był napisany juz jakieś 18 dni temu więc trzeba sobie przypomnieć fabułę... No to my bierzemy się do roboty i czekam na mały geścik od Was w postaci 1 komenta i gdy się on pojawi (oczywiście jak skończymy rekonstrukcję) to dodamy 4

/Kate I Megan

wtorek, 15 kwietnia 2014

Helooo...!

Wiem,ze nie lubicie czytać tego typu postów ale proszę Was o te parę chwil! <3

 No więc tak chcemy tylko powiedzieć że jesteśmy zarazem zawiedzione jak i ucieszone. Trzeci rozdział ma aż 106 odsłon, JEJJJJ... ogromnie sie cieszymy. Lecz niestety są tylko dwa komy (za które i tak wam dziękujemy). Dopóki nie będzie trzeciego komenta nie dodamy rozdziału nr 4.
Kate & Hazziątko ;*


A teraz tak jeszcze coś tylko ode mnie,więc choćby gdyby ten post(3 rozdział) miał 300 odsłon no to nie damy czwartego a juz mówię dlaczego  chodzi o to,ze my naprawdę nie wiemy czy mamy po prostu puste odsłony czy na prawdę ktoś to czyta i być moze jest zaiteresowany..Chodzi o to,ze to jest taka trochę,zmyłka..Ja wiem,ze właśnie robię z z siebie idiotkę(w oczach niektórych ludzi) i myślicie,ze tego nie doceniamy ale tak nie jest ja po prostu chcę wiedziec czy to co robimy ma sens bo ostatnio z Magdą tylko piszemy dla Was kolejne rozdziały planujemy fabułę i tym samym zawalamy obowiązki szkolne...
I wydaje  mi się,że to nie jest dużo te 3 komenty niektóre dziewczyny dają limit 15,20,50!!(a jeszcze inne blogi mają po 100 czy 200 komów i tak to potraficie od czego to zależy?) I co dajecie rade nabić tyle w 2 dni a nie napiszecie 3?! no proszę! Proszę Was o może 5 sekund z napisaniem głupiego"<3"..Nawet nie zdajecie sobię sprawy ile taki gest dla nas znaczy.

Już Was nie zanudzam i kończę PAPATKI BUZIOLE KOCHAMY WAS!! <3

/Katy( a co poszaleję tym razem XD)

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Rozdział 3-Niech Harry nawet nie próbuje dzisiaj wracac do domu!!..

** Louis POV**
 - Harry, ja widze że jesteś na maksa nachlany, ale musisz mi wytłumaczyć co zaszło pomiędzy tobą a Sel. Czemu ona tak wcześnie wyszła?- mam nadzieje że da rade przynajmniej wydusić z siebie odpowiedz na moje pytanie.
- Nie wiem o co jej chodziło zaczęła mi wyrzucać że za dużo wypiłem, nie wiem o co jej chodziło.- no tak bo ty siebie nie widzisz powiedziałem sobie w myślach. Powtarzał się plącząc się w swoich słowach, a to oznaczało że naprawde jest już zle.
- Ale co zrobiłeś, że wyszła?
- A skąd ja mam to do jasnej cholery wiedzieć!!!! Po prostu wyszła ja jej nic nie mówiłem ani nie zrobiłem.
- Może właśnie w tym leży problem, że nic nie powiedziałeś lub czegoś nie zrobiłeś?
- Lou prosze daj  mi spokuj przynajmniej ty co?? Ja po prostu chce przez reszte tej imprezy dobrze się bawić.
- Dobra dzisiaj dam ci juz spokuj ale jutro bedziesz się grubo tłumaczył i to nie tylko mi.- w końcu zkończyliśmy tą nie prowadzącą do niczego rozmowę. Mam nadzieje że Selena dotarła bezpiecznie do domu, może do niej zadzwonie. Ale chwila gdzie jest moja komórka?? Czyli i tak sie  nie dowiem no trudno moge być tylko dobrej myśli.
** Harry POV**
 Czego oni wszyscy ode mnie chcą. Co ja takiego zrobiłem że moja żonka wyszła?? To nie moja wina, że chce się zabawić a ona mi jeszcze wyrzuca żę "za dużo wypilem". Taaa na pewno. Chociaż może troche przesadziłem, ale że ona się od razu obraża i wychodzi. Ludzie bez przesady!! Chyba powinienem się martwić o to że sama wraca  do domu, ale mam za duży mętlik w głowie żeby sie teraz tym przejmować.
** Sel POV**
 Leże już tak chyba 30 min. i nadal myśle nad tym jak on mógł tak bezczelnie się obrócić i odejść? Jak mógł być tak chamski ?? Chyba na dzisiaj wystarczy mi już tego wszystkiego, tych wszystkich zaskoczeń i dziwnych sytuacji. Niech Harry nawet nie próbuje dzisiaj wracac do domu...
** Niall POV**
 Alkohol lał sie litrami, nie ma to jak dobrze zabalować.I zdecydowanie pobiliśmy tą pamiętną impreze po naszych slubach..A myśleliśmy,ze jest to nie wykonalne a jednak Wszyscy pili, tańczyli i nawet nie wiem co jeszcze. Impreza trwała juz chyba z dwie godziny. Dziewczyny jak i chłopaki bawili się chyba dobrze, nie wiem nie widziałem nikogo oprócz Barbary. Tylko czego ja sie dziwie skoro ten klub jest taki wielki.
- Barbara, kotku chodz zatańczyć.
- Nialler wiesz dobrze że to już nie te lata żeby szaleć na parkiecie.- tak mówi to była najlepsza modelka świata, która kochała, powtarzam kochała zatańczyć.
- Kochanie no chodz tylko ten jeden raz. PROSZĘ!!- po tych słowach moja żonka w końcu wstała i poszliśmy się troche pobujać w rytm muzyki.,
** Niall POV**
Nigdy w życiu nie przeżyłem takiej imprezy!! Jejku żyje już z B. tyle lat a ona dalej mnie podnieca.Teraz nawet nie potrafię okielznac moich myśli i spodni... bo skupiam się n Barbie.Jest taka gorąca mimo wieku jak ona to robi ? O.o
Teraz sobie tańczymy na jednym z podestów i przyznam się wam,że jest cudnie!
**Barbara POV**
Jejku zaraz nie wytrzymię  z podniecenia jestem nachlana w trupa z resztą podobnie jak moi slubny!
W zasadzie co mi szkodzi?! Przecież  i tak większość ludzi "uprawia miłość" w mniejszym lub większym stopniu. Przecież nikt nie zauważy i  nie zwróci na nas uwagi jak tylko delikatnie zsune mu spodnie.
A raz się żyje przeciez no nie ?
Jak postanowiła tak,tez robi zdejmuje Horanowi spodnie,ale takiego widoku to nikt się nie spodziewał!!
Mam tu na myśli tyłek Niallera bez bokserek..
A na niej co?
Tatuaż z logo zespołu.
Jak wydawać by się mogło,że każdy jest zajęty soba ae nie gdy nagle i zupełnie nie spodziewanie ukazał sie zadek Nialla to wszyscy pożucili na chwilkę gorący flirt,picie,ćpanie oraz ogólnie inne rzeczy zaczeli się gapić na 4 litery Żarłoka..
W taki oto sposób większość Londynu poznała sekret Horana a mianowice jego odwiecznie skrywany
tatuaż.Cały klub zaczął  gwizdać i w ogóle dziwić,że Niall ma dziarę a co dopiero jeszcze na pośladku.
** Niall POV**
Kurwa no Kto jest takim kretynem,zeby nie założyć bokserek?!
A no tak brawo to ja Niall Horan!Cały klub całe "młode pokolenie" widzialo dupę starego dziadka ze skrywaną tajemnicą jaką jest a może raczej był tatuaż?!
No ale coż co się stało to się nie odstanie! A teraz najważniejsza jets impreza choć w sumie to tyłek to mam fajny jak na te 67 lat.. Tak bynajmnie twierdzi moje kochanie.
 Hmm chyba udzieliło mi się coś z Louisa?
Barma: 2 razy" sex on the beach" poproszę
***
Cała impreza skończyła se w godzinach rannych= wszyscy ludzie najebani na max'a.Po wielu godzinach na parkiecie hektolitrach wypitego alkoholu oraz kilogramach wciągnię
tych i wypalonych dragów zakończyła sie impreza stulecia w Londynie

Heja Bąbelki więc tak oto mamy rozdział 3 i jak moze być?
Ja jestem tak średnio zadowolona.. Ale coż no nic nie poradzę troche brak weny na dalsze jakieś szalone akcje na imprezie..
No wiec tak limit komentów to jest 3
Z racji,ze to 3 rozdział...
A uwieżcie,ze 4 Megan wyszedł na prawdę dobrze i jest swiety pozostawia was w napieciu..
a oto mały fragmenci:
- Gdzie zabrali Liam'a?- pierwszy odezwał się Harry.
- Chyba na sale operacyjną, nie wiem nie powiedzieli mi nic.- odpowiedziałam.
...
w innym wypadku jego życie będzie poważnie zagrożone.- powiedziała ale słowa wypowiedziane przez nią nie docierały do mojego umysłu albo może nie chciały dotrzeć .


/Kate & Hazziątko

czwartek, 10 kwietnia 2014

Zdjęcia

     Tak wiem,wiem,że dodaje to naprawdę w czas ale złośliwość rzeczy martwych to już inna sprawa..
          Ale lepiej późno niż wcale XD...
Więc w tym poście dodam zdjecia sukien dziewczyn,garniturów chłopaków oraz zdj:
-sali
-ołtarza



No to zaczynamy:

Suknia Barbary

 Suknia Seleny

















Suknia Danielle

















Suknia Elenour

















Suknia Perrie

















Garnitury chłopców:











Sala:













Ołtarz:















Hej hej!
Nwm wgl czy jest warto to wstawiać i dla kogo?!Ale co mi szkodzi dodam  wiąże se też tym pytanie czy chcecie 2 część bohaterów jesli tak to komentujcie i to i rozdział 2  ponieważ brakue jednego komenta do dodania rozdziału 3 ,który juz n Was czeka :D

/ XOXO Kate

wtorek, 8 kwietnia 2014

Mała informacja. :*

Jednak zmieniłyśmy zdanie następny rozdział bedzie rozwinięciem drugiego. Mamy nadzieje że sie na nas nie obrazicie że w poprzednim nie dokończyłyśmy After Party


Hazziątko. ;)

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Rozdział 2-Wyjmuję pistolet i zaraz w nich wymieżę najpierw zajebie tego sukinsyna Harrold'a..

                                                                 *23.07.2060*
                                                                  *O2 Arena*  
                                                                50 rocznica 1D
Dziś obchodzimy niesamowite wydarzenie a mianowicie 50 rocznicę istnienia najwspanialszego zespołu na świecie One Direction!!
Na O2 Arenie zgromadziły się tysiące fanów.W każdym większym mieście w Anglii i Irlandii są specialne punkty,w których gromadzą się ludzie by wspólnie przeżywać ten dzień.W innych częściach świata jest tylko a może aż emisja telewizyjna.
Chłopców czeka nie lada wyzwanie ponieważ muszą zagrać cała swoją dyskografię.A jak do tej pory wydali  aż 50 albumów!!Ukazywały się one rok po roku 25.11! Także tempo powstawania materiału było oszałamiające!
Dobrze,dobrze już nie przedłużając zaczynajmy Show!!
-'Lejdis', Kids and 'Dżentelmens'!Czas zacząć koncert! Wspólnie odliczajmy od 5!
[Cała hala krzyczy!]
-5!
-4!
-3!
-2!
-1!
-0!
Na scenę na specialnym sprzęcie rzecz jasna wlatuję chłopcy,wybiła godzina zero SHOW czas zacząć!
Harry:Cześć wszystkim!Witamy Was tutaj i dziękujemy,że zebraliście się tutaj w takich okolicznościach i tu na hali czy przed telewizorami ub w specialnie zorganizowanych miejscach.
Liam:Naprawdę to dla nas wiele znaczy,że jesteście z nami od okrągłych 50 lat!!Rodzina Directioner,która rzecz jasna jest najlepsza na świecie składa się z wielu pokoleń co jest naprawdę niesamowite..
Louis: Dobra Daddy jak dalej tak będziesz gadał to dziś nie skończymy tego koncertu a czeka nasz jeszcze After Party a muszę sie przyznać,że w wieku dziadziusiów 70+ no to potrafimy nieźle zabalować to zostało nam z młodości!
Zayn i Niall[chórkiem] : I kto tu gada?
No dobra skończcie już ZACZYNAMY!!

***
Pod koniec jubileuszu band'u gdy chłopcy grali What Makes You Beautiful[przedostatnią piosenkę dokładnie bo ostatnią piosenką miała być piosenka od której wszystko się zaczęło czyli Torn]
Ówczesny partner Kendall Jenner postanowił wykonać swój plan i nie dać skończyć chłopakom.

*Julian Brooks POV*
Gdy Kendall do mnie wróciła nie mogłem za długo się nią nacieszyć ponieważ przez tego fagasa,którego Kendall nie była warta ona nie dała rady i zrobiła to popełniła samobójstwa w dniu jego ślubu równo 50 lat temu.
Gdy tylko dowiedziałem się o tej tragedii wtedy od razu w mym sercu pojawiła sie  żadza zemsty nie wiedziałem jak to zrobić,żeby to Sel zabolało najmocniej myślałem długo nad planem aż w końcu wymyśliłem czekałem wiele lat i również tym samym ryzykowałem..
Lecz wreszcie się doczekałem w tej chwili jestem zimnym chujem,który ma na wszystko wyjebane  teraz wstępuje we mnie demon i zaczynam działać.Wyjmuję pistolet i zaraz w nich wymieżę najpierw zajebie tego sukinsyna Harrold'a potem pozabijam ich tak jak leci po kolei nie zważają na to co  się w około będzie działo..!
* End of Julian Brooks POV*
 *Paul Jr. Higgins POV*
Kurde co się dzieję czy ja dobrze widzę,że tu jest Julian Brook?
I co on ma broń i zaczyn kierować w Harrolda ja muszę coś zrobić muszę szybko działać!!
* End of Paul Jr. Higgins POV*
 Paul natychmiast rzucił się do ochrony chłopaków sprowadził ich ze sceny i SHOW miało dodatkowa nad programową przerwę.
A tym czasem Julian padł na kolana i zaczął zalewać się łzami.Trafił tak nie celnie,że kula poleciała w jedną z ozdób i nikt na szczęście nie ucierpiał.Ochroniarze wyprowadzili go na backstage.Gdy już policja chciała go zakuwać w kajdanki to Harry poprosił o rozmowę z nim

Julian: Harry ja naprawdę nie wiem co mam ci powiedzieć ja sam się sobie dziwie,że w ogóle byłem w stanie pomyśleć o czymś taki a wykonać to już naprawdę..Wiem przecież,że to nie do końca twoja wina,że Wasz zwiazek i Kendall się rozpadł,a gdy to się stało to odczuwałem dwa uczucia radość bo wiedziałem,że jest to okazja by wrócić do niej a z drugiej strony gniew pomieszany ze smutkiem bo nie mogłem patrzeć jak ona cierpiała i przez media i przez to co przechodziliście..Moje zachowanie było naprawdę szczeniackie patrząc na moje lata.. I ja naprawdę żałuje próby tej zemsty i na szczęście się nic nie stało bo gdyby Pezz,Sel,Dani,Barrbara i El musiały by przeżywać to co ja przeżyłem po stracie Kendall to sam bym popełnił samobójstwo.Ja załuje naprawdę po sto kroć i dziękuję Ci za to,ze sam zechciałeś mnie wysłuchać a teraz jestem gotowy by odejść i ponieść karę!
Hazz: Naprawdę twoja postawa jest godna podziwu i wiesz co ja wiem,że to są emocje tłamszone w sobie przez wiele lat ja sam dobrze coś wiem o żądzy zemsty i naprawdę mówię,szczerze ja nie zgłosze tej sprawy do sądu nie chce mi się bawić w rozprawy i latanie po prawnikach w tym wieku zważajac na to,ze my mamy zamiar dalej tworzyć i czeka nas jubileuszowa trasa koncertowa wiec nijak may czas na tego typu zabawy..Pogadam z policjantami nie martw się
Julian: Jejku wy to chyba nigdy nie zwolnicie tempa. hehe
Hazz: No co poradzę takie,życie rockmena haha.
Julian:Dobra ja juz naprawdę muszę spadać i wgl jeszcze raz przepraszam i naprawdę dzięki za to,że nigdzie to nie dotrze..
Hazz:No ja tez juz musze wracać czeka mnie końcówka koncertu z niespodziewanym bonusem od nas a i najlepsze AFTER PARTY !!!

 ***
Hazz:Kochani nie martwcie sie już ogarneliśmy cała sprawę,wiec co teraz czeka nas jeszcze ostania piosenka i..
Liam: Hazz!!! No to gramy!
Po ostatnich dźwiękach Torn cały świat zaczął bić brawa skandować,gwizadać spiewać sto lat gdzy nagle chłopcy zaczeli spiewać
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Niespodziankę ????
Lecz Fani w wyrazach szacunku gdy usłyszeli,że oni jeszcze nie przestaja i grają dla nich bonus zamilkli i dopiero po juz definytywnym końcu wznowili swe skandowanie..
Chłopcy grali a w tle leciały ich zdjęcia z X factora z poszczególnych tras,ich zdjęcia z dzieciństwa, i ogólnie wszelkiego rodzaju wspomnienia.
Po podpisywaniu autografów i zdjęciach czyli w godzinach późniejszego wieczoru cała ekipa udała się na długo wyczekiwane przez wszystkich AFTER PARTY!!

                                                    ** 30 minut póżniej **
                                                    ** AFTER PARTY**
** Liam POV**
 No tak lekko mówiąc MASAKRA tyle stało się na tym koncercie. No wiecie można było się domyśleć, że będzie się działo ale żeby aż tak? Ten "wybryk" Juliana, tego naprawdę nikt nie mógł się spodziewać. Dobrze że Haz ma takie dobre serducho i pozwolił Julianowi wszystko wytłumaczyć i jeszcze mu wybaczył! Ja nie byłbym do tego zdolny. No ale z Harrym zawsze się od siebie różniliśmy.
 TAK!! Teraz After Party nareszcie!  Do sali weszliśmy dopiero po kilku minutach bo wszyscy oczywiście musieli się pchać.
- Ała!! Nialler po raz kolejny prosze cie uważaj pod nogi!!- chyba 10 raz mnie już nadepnął i jakimś dziwnym trafem zawsze on to robił mimo tego że w około było pełno ludzi.
- No sory Li nic nie widzę!!- odpowiedział.

 ** Harry POV**
 Moja głowa nawet nie zacząłem balować a juz pulsowała tak mocno  jak biło moje serce gdy dowiedziałem się co Julian chciał zrobić i na szczęście nie udało mu się. Kiedy wszyscy dotarliśmy na podest, weszliśmy na niego i zaczeliśmy naszą kolejną " przemowę".
- Okej skoro zebraliśmy się już tutaj wszyscy chciałem tylko powiedzieć, tak nie owijając w bawełnę..
- Harry!!!
- No już kończę więc chciałem powiedzieć AFTER PARTY CZAS ZACZĄĆ!!!-  a publiczność zaczeła podrygiwać w rytm muzyki, granej przez DJ'a. Zeszliśmy z podestu i zajęliśmy się zabawą.
 Podeszłem do Sel i spytałem:
- Masz  może ochotę na drinka, piękności ty moja!!
- No już  mi tak nie schlebiaj i idż po te drinki!- uśmiechnęła się, a ja podszedłem do barmana i poprosiłem o dwa mocne.
                                                               ** Sel POV**
 Wypiłam kilka drinków i zaczęło lekko mi sie kręcić w głowie. Stanowczo nie powinnam tyle pić. Harry zniknął mi z oczu kilka minut temu, ale w końcu jest dorosły i nie będe go kontrolować może robić co chce. Rozmawiałam właśnie z Dan o tym co stało się na koncercie, ale ona tylko powiedziała że nie ma się juz czym przejmować i żebym w końcu wyluzowała. Po kilku minutach dostrzegłam Harrego w towarzystwie Liama. Podeszłam do niego, zauważyłam że jest juz lekko wstawiony.
- Harry, moge cie tu na chwile prosić?- spytałam,a chłopak wykonał moje polecenie.
- Hejka piękna co tam?- wybełkotał.
- Haz ja rozumiem że chcesz pobalować ale bez przesady ty ledwo trzymasz sie na nogach.
- Ja? Ledwo stoję? Popatrz mogę normalnie chodzić i nawet tańczyć. - zaczął pokazywać swoje popisowe bansy, lecz niestety potknął się o swoje nogi i runął na ziemię.
- No widzisz mówiłam!- podałam mu ręke, nie chwycił jej tylko samodzielnie wstał z trudem z podłogi. Kiedy już mniej więcej utrzymywał się na nogach, tak po prostu odwrócił sie do mnie tyłem i odszedł.
- Harold!!- krzyczałam za nim,ale on nawet się nie obejrzał. Wkurzyłam się teraz to już naprawdę przesadził. Poszłam z powrotem do naszej loży wzięłam swoje rzeczy i chciałam juz wyjść kiedy usłyszałam wołanie:
- Sel, a ty gdzie się wybierasz przecież impreza trwa.- powiedział Lou.
- Pogadaj z Harrym może ci wytłumaczy dla czego wychodze. Chociaż wiesz wątpie w to że da rade coś wybełkotać.- odwróciłam się na pięcie i wyszłam. Pojechałam do domu taksówką, bo bałam się że moge spowodować jakiś wypadek. Gdy dotarłam juz do domu, poszłam do łazienki, wzięłam relaksującą kąpiel. Następnie wyszłam z łazienki i weszłam do ciepłego łóżeczka. Kiedy juz tak leżałam zaczęłam myśleć kiedy Haz wróci do domu.
                                                             ** Lou POV**
 Poszedłem szukać Harrego kiedy go już znalazłem kazałem mu wszystko wytłumaczyć,ale nie był w stanie wydusić z siebie ani jednego słowa. Nie chciałem mu odpuścić musiał mi  wytłumaczyć czemu Sel wyszła wcześniej....


Tak wiem ponownie Was zawodzimy...no wiec w ramach zadość uczynienia mamy rozdział dłuższy.Nstepny jest juz gotowy kwestia dopracowania paru szczegółów. Uwieżcie, ze warto!
.tak jak zapowiadałam jest limit komentarzy od teraz
na poczatek
2 komenty wiem, ze was na to stać Wierzymy w Was:*
.
.
.
.NEXT
Mam nadzieje, ze sie podobało;*
Kocham Was♥ 
/Kate&Hazziątko

wtorek, 1 kwietnia 2014

Rozdział 1cz.5(last part)-Ja nie wytrzymam jak zaś Harry wraz z Sel zafundują nam darmowy striptiz na stołach.

PROSZĘ WAS KOMENTUJCIE!!!!! TO DLA NAS WAŻNE !!!  

                                                               ***2015***

                                                         **Wyspy Dziewicze**

                                                    * Zaślubiny Louisa i Elenour*

                                                               * Louis POV*

Kurde no masakra zaraz się żenię a mam kaca GIGANATA!!! A dziś wieczorem znów będzie hardcor.
Ja nie wytrzymam jak zaś Harry będzie po mieszance wybuchowej(czytaj dragi i alkohol) i wraz z Sel zafundują nam darmowy striptiz na stołach.Dziś w nocy na tej bibie całe "młode" pokolenie zgromadzone na sali nie mogło ze śmiechu..Niech Liam załuje,ze prawdopodobnie sam siedział w pokoju i pił...
Ale na prawdę to było mega odjechane,chcę więcej takich imprez!
Hazz trafił z tymi dilerami i to fakt,że na Wyspach Dziewiczych są najlepsi dilerzy z najlepszym towarem!
-Louis nie wiem czy ty nad czymś myślisz czy śpisz ale wstawaj,bo nie zdążysz się ogarnąć! A chyba nie chcesz spóźnić się na ślub Liam'a i Dani oraz Swój!-krzyczała pod drzwiami Jay!
Natychmiast wstałem;poszedłem pod prysznic oraz wziąłem kilka tabletek na migrenę!

                                                           *  End of Louis POV*
Gdy Louis wykonał wszystie czynności porannej toalety zszedł przed ołtarz gdzie po chwili zaczeli pojawiać się goście.Po przybyciu wszystkich rozpoczęła się ceremonia! 
[Nie chce Was poraz 5 zanudzać ą samą częścią czyli zaślubinami,którą dokładnie znacie]

                                                            *Po ceremonii*

                                                              * Louis POV*
Po wystawnej części kolacji z udziałem naszych rodzin nadeszła część tylko dla nas.
To była naprawdę świetna impreza.Nie obowiązywały na niej nie komfortowe garniaki był pełen luz.A jak powszechnie wiadomo na dobrej imprezie nie może brakowac narkotyków i alkoholu,który lał sie litrami.To było naprawdę coś,to chyba najwieksza,najlepsza i najbardziej hardcorowa impreza jaką zorganizowaliśmy i w ogóle na jakiej byliśmy.Kazdy chciał by mnieć takie "Weselne After Party"!
Trzeba będzie to powtórzyć!!A teraz już idę po jakieś proszki na Kaca GIGANTA JUNIORA!! Następnie wracam do mojej małżonki!

                                                           *  End of Louis POV*

Ściskam Was mocno Myszki:*
Po tak długiej przerwie spowodowanej albo problemami wszelkiego typu z bloggerem albo awarią moich sprzętów umożliwiających dostęp do internetu.Wiem,ze ten rozdział jest beznadziejny ale on jest pisany tak mega na szybko z telefonu(wiec za wszystkie błedy przepraszam)ale mam jutro 2 sprawdziany i jakieś tam kartkowki,no więc wypadało by otworzyć książki i sie pouczyć! :/

No i wiem,ze od 2 rozdziału miały być limity komentów ale jako taką rekompenstaę z mojej strony nei dam wam tego limitu teraz ale oczywiscie wszelkie komentarze są bardzo miło widziane i dają ogromnego kopa!

No i już was nie zanudzam i to było chyba wszystko co chciałam Wam przekazać Papatki <3 :*


/Kate

Szablon by S1K